Pragnę złożyć podziękowanie za cud uzdrowienia mojego męża.
W okresie Wielkanocy mój mąż znalazł się w tutejszym szpitalu na Oddziale Neurologii, jak się okazało z powodu zapalenia opon mózgowych…..Nie było z nim żadnego kontaktu, szybko stracił przytomność. Stan był ciężki i lekarze nie byli w stanie określić rokowań co do poprawy. Do szpitala przywieziono go w Wielką Sobotę, a w Wielki Poniedziałek poprosiłam Ks. Kapelana o udzielenie mu Sakramentu Namaszczenia Chorych. Jeszcze w tym samym dniu, po południu, zauważyłam znaczną poprawę stanu zdrowia męża. Spał spokojnie, nie wił się z bólu i nie był przywiązany do łóżka jak dotąd. We wtorek przewieziono go do szpitala w Jaśle, gdzie się wybudził jak się okazało odzyskując pełną świadomość i sprawność. Nie stwierdzono też żadnych poważniejszych komplikacji, jakie często występują w takich przypadkach. Po dwu miesiącach mąż powrócił do pracy. Po wyjściu ze szpitala, wspólnie podziękowaliśmy Maryi za ten cud uzdrowienia i czynimy to nadal. Mąż niewiele pamięta z tamtego czasu, ale ja byłam świadkiem niewątpliwego cudu uzdrowienia.
Dziękujemy też Ks. Stanisławowi za świadectwo wiary i miłości do Boga, Świętej Rodziny człowieka. Bóg zapłać i szczęść Boże.